Ostatnie wcielenie kota – najcenniejsze, bo jedyne
Słowa Kitty Kociłapki są uniwersalne, choć w filmie "Kot w Butach. Ostatnie życzenie" mają konkretny wydźwięk. Oto nasz ulubieniec, rudowłosy Puszek Okruszek, już emeryt, wyrusza w drogę, by odnaleźć specjalną gwiazdę, która czeka, by spełnić jedno życzenie.
A nasz bohater ma takowe. Chce, by gwiazda zwróciła mu osiem z dziewięciu żyć. Żyć, które stracił, krótko mówiąc, w dość głupawy sposób – m.in. zdeptany przez byka, z powodu alergii na owoce morza, rozszarpany przez psy w trakcie gry w karty, wystrzelony z armaty spadający po tzw. spożyciu z wieży i unicestwiony serią przygnieceń: przez zawodnika sumo, sztangą i dzwonem.
Czy nasz El Maczogato odnajdzie gwiazdę? Czy spełni jego życzenie? A może ta wyprawa zakończy się zupełnie inaczej, niż nam się wydaje? Sprawdzić możemy tylko w jeden sposób – oglądając film… już od 6 stycznia!
Po co nam kosmos, jak mamy tunel
My natomiast już dziś sami zastanówmy się nad słowami Kitty. Czy warto gonić za nierzeczywistymi marzeniami? A może lepiej zadbać o to, co już mamy, bo marząc o nieosiągalnym, możemy stracić z oczu to, co już jest w naszym życiu.
Jak bowiem głosi stare polskie porzekadło – "gdy się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma". I niewątpliwie dużo w tym racji. Dość powiedzieć, że znane już było w XIX w. i wciąż jest aktualne.
Nieosiągalne marzenia – każdy z nas ma takie. Mimo iż potrafimy sobie wymarzyć gwiazdkę z nieba – niemalże jak Kot, lot w kosmos albo randkę z Antonio Banderasem, nie znaczy to wcale, że to się ziści. Kiedykolwiek. Może zamiast kosmosu wybierzemy coś bardziej przyziemnego – lot w tunelu aerodynamicznym i randkę z miłym sąsiadem, który co prawda nie jest gwiazdą Hollywood i mistrzem szermierki, ale zna się na stolarce. I jest w tym fachowcem, specjalistą od mebli ze starego drewna. Najlepszym na osiedlu. I to jest właśnie takie wyjątkowe.
Jeden przyjaciel ważniejszy niż milion znajomych
Kolekcjonujmy piękne chwile. Szczególnie takie, która spędzamy z rodziną i przyjaciółmi. Nie ze znajomymi. Z przyjaciółmi, którzy nie udają, nie zabiegają o atencję, nie kłamią. Takimi jak są dla naszego Kota Kitty, a także Osioł czy Shrek.
Kto z nas nie pamięta tego dialogu?
Osioł: – Wiesz co, ty to ciągle tylko: "ja", "ja", "ja"! I wiesz co? Teraz moja kolej! A ty się zamknij i słuchaj, co mówię! Jesteś dla mnie wredny! Obrażasz mnie! Krytykujesz wszystko, co robię! Nic, tylko mnie popychasz albo odpychasz!
Shrek: – Ach, tak! Skoro tak źle cię traktuję, to po co tu wróciłeś?!
Osioł: – Bo tak robią przyjaciele, Shrek! Przebaczają, rozumiesz?!
Nic dodać, nic ująć. Szczere do bólu, ale jakże wymowne. No właśnie o takich przyjaciół warto – właściwie to trzeba dbać. Nawet jeśli nie zawsze podoba nam się to, co nam mówią.
Przyjaźń to jedna z najpiękniejszych więzi, jaka istnieje między ludźmi (i bohaterami bajek). Pielęgnujmy ją więc, tak jak to robi nasz Puszek Okruszek. Na swój własny, może trochę dziwny, ale zawsze lojalny sposób.
Kot w butach: ostatnie życzenie \| Nowy zwiastun
Życie jest za krótkie na swary i kłótnie
Tylko jedna godzina dziennie zmarnowana na sprzeczki albo niepotrzebne dyskusje typu "to twoja wina" daje w sumie aż 365 godzin w roku. To łącznie pół miesiąca. Aż 15 dni bezsensownych czynności. A teraz przemnóżmy to przez lata naszego życia. Sporo się tego uzbiera.
Czy więc warto marnować czas na kłótnie, swary, wzajemne oskarżania, robienie sobie na złość? Odpowiedź brzmi – nie. Tylko jak to zrobić, by tego nie robić? Może po prostu zastanowić się nad tym, przemyśleć, wyciągnąć wnioski. Albo wiele bezsensownych kwestii przemilczeć.
Życie mamy tylko jedno, więc może warto o nie zadbać i przeżyć tak, by niczego nie żałować?
Wszak jak twierdzi Kitty: "jak coś jest tylko jedno, to jest wyjątkowe". To prawda. Nie cofniemy czasu, nie wrócimy do przeszłości. Nie żyjmy tym, co było i minęło. Zróbmy wszystko, by dobrze wykorzystać to, co przed nami.
Czy tak samo postąpi Kot w Butach? Czy słowa Kitty spowodują, że zmieni coś w swoim – dziewiątym – ostatnim życiu? Pytanie, póki co, zostaje bez odpowiedzi. Tę bowiem poznamy dopiero na początku przyszłego roku.
No więc jak? Sprawdzamy, co się stanie?